Świadectwa z życia codziennego
Świadectwo Bożeny
Mam na imię Bożena, pragnę podzielić się z Wami, jak Duch Święty działa w moim życiu. W marcu bieżącego roku, tuż po rekolekcjach parafialnych w kościele św. Anny (tj. w nocy ze środy na czwartek) mój mąż doznał udaru mózgu. Było to około godziny 0.30. Obudziły mnie jakieś dziwne odgłosy, ale ja uważam, że to Duch Święty mnie obudził, bo położyłam się spać dosyć późno, około 23.00 i usnęłam pierwszym mocnym snem. CZYTAJ DALEJ
Świadectwo Grażyny
Mam 60 lat. We wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym “Zwiastowanie” jestem od 2009 r. Pragnę dać świadectwo – jak wielką siłą jest szczera, ufna i wytrwała modlitwa. Wychowałam się w rodzinie głęboko wierzącej. Od najmłodszych lat rodzice wpajali mi i rodzeństwu wartości chrześcijańskie. W codziennym zatroskaniu o chleb powszedni i zaspokajaniu wszelkich potrzeb materialnych, pomimo zmęczenia – potrafili zawsze znaleźć czas dla Pana Boga. CZYTAJ DALEJ
Świadectwo Dominika
Bóg Jest Miłością – słowa te są pierwszą myślą, która rozbrzmiewa w mojej duszy.
Nazywam się Dominik jestem skazany za różnego rodzaju oszustwa, groźby, zniszczenie mienia na 6 lat i 8 miesięcy, niedawno doszedł mi kolejny wyrok 8 miesięcy w sumie uzbierałem 15 wyroków. Ale nie jest to absolutnie powód do dumy, bo skrzywdziłem wielu ludzi również mi najbliższych. Pod niejedną osobą ugięły by się nogi gdyby usłyszeli, że pójdą do więzienia na 10 – 15 lat. CZYTAJ DALEJ
Świadectwo Magdy
Mam na imię Magda i od bardzo długiego czasu pragnę podzielić się z Wami swoim przeżyciem dość odległym, bo ze stycznia br. Pragnę to zrobić, wiec może teraz mi się uda. Otóż w styczniu zdawałam po raz kolejny egzamin z prawa jazdy. Za każdym razem mówiłam do męża – teraz to już idę na pewno ostatni raz, mam tego dosyć i na pewno nie zdam. Brałam nawet jakieś proszki ziołowe na wyciszenie i uspokojenie, które oczywiście nic nie pomagały. CZYTAJ DALEJ
Świadectwo Kamila (1)
Pierwszy tydzień lutego 2016r. spędziłem w Rzymie. Muszę powiedzieć, że Pan Bóg bardzo mnie dotknął w tym mieście… mieście męczenników, świętych, których wiara stała się jednym z fundamentów Kościoła. Pojechałem tam po to, aby uciec od pracy, problemów, zmęczenia. Nie spodziewałem się, że Tata zaplanował to jak zwykle – po swojemu. CZYTAJ DALEJ
Świadectwo Kamila (2)
14 sierpnia 2015 r. (wigilia święta Wniebowzięcia NMP) wróciłem samochodem z pracy, tak jak robię to zazwyczaj. W domu okazało się, że o godzinie 21:00 będę musiał odebrać ze stacji w Pruszkowie moją siostrę (spodziewającą się dziecka). Nie chcieliśmy, aby w stanie błogosławionym czekała na pociąg, który w naszych realiach może nie przyjechać. CZYTAJ DALEJ
„Pan jest z Tobą, dzielny wojowniku” nie poddam się trudnościom i zwątpieniu, lecz zawołam „JEZU UFAM TOBIE!” . Jakże piękne słowa, muszę je zakodować i pamiętać każdego dnia. Magdo dziękuję Ci za to świadectwo i za te słowa. Już na początku jak je czytałam ogromnie się wzruszyłam – były łzy, ale ponoć one właśnie pochodzą od Ducha Świętego. Jak czytałam Twoje świadectwo to jeszcze mocniej Pan zapukał w moje serce i po raz kolejny zapewnił mnie, że bardzo mnie kocha i cudownie działa tylko trzeba zaprosić go do naszego życia. Magdo potwierdziłaś tylko fakt, że warto zaufać Panu, On nigdy nie zostawi nas samych, z Nim nigdy nie jesteśmy sami . Jak cudownie być blisko Boga! Twoje świadectwo to dla mnie głęboka wiara i potwierdzenie, że Bóg jest w Twoim życiu Kimś bardzo ważnym i potrafisz o Nim świadczyć na co dzień. Mało tego jeszcze inni czerpią z tego siłę i umocnienie w wierze tak jak to się stało w moim przypadku. Magdo Dziękuję Ci za to Świadectwo i życzę Tobie i sobie oby Pan zawsze był z nami, obok nas i przy nas. Chwała Panu .