Mam na imię Marta. W rekolekcjach ewangelizacyjnych wzięłam udział jakieś 5 lat temu i uważam, że była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam w życiu. Od tych rekolekcji wiele się w moim życiu zmieniło.
Kiedy pięć lat temu podobne rekolekcje odbywały się w parafii św. Anny, ja akurat przeżywałam poważny kryzys wiary. Zaczęłam się zastanawiać, czy Bóg istnieje, czy nie jest to jakaś „ściema”. Wychowałam się w rodzinie katolickiej, od dziecka chodziłam do kościoła, przyjmowałam sakramenty, spowiadałam się „od święta”. Pana Boga postrzegałam wówczas jako Sędziego Sprawiedliwego, który rozlicza mnie z moich grzechów i nie ma żadnego wpływu na moje życie. Myślę, że wiarę przeżywałam wtedy jako rodzaj tradycji, obowiązku czy zwyczaju. Wszystko się zmieniło po rekolekcjach, które całkowicie odmieniły moje spojrzenie na Pana Boga. Doświadczyłam na nich, że On naprawdę ISTNIEJE i że nie jest taki „daleki”, jak mi się wcześniej wydawało. Jest żywy i BARDZO Mu na mnie zależy. Przyznam szczerze, że bardzo mnie to zaskoczyło i zarazem napełniło ogromną radością.
Po tych rekolekcjach zaczęłam „zapraszać” Pana Boga coraz bardziej do swojego życia. Zrozumiałam, że On mnie bardzo kocha, chce mi w tym życiu pomagać i zmieniać m.in. moje spojrzenie na siebie, na innych ludzi, na świat. Uzdrowił mnie z wielu lęków, które wcześniej miałam, w ogóle tyle się od tego czasu zmieniło, że nie sposób tego wszystkiego wymienić. Mam więcej pokoju w sobie, radości. Dzięki temu, że doświadczyłam w swoim życiu wielu „małych cudów”, które Pan Bóg zdziałał, nie martwię się już o wiele rzeczy, które wcześniej spędzały mi sen z powiek.
Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w tych rekolekcjach. Z racji tego, czego na nich doświadczyłam i tego, czego teraz doświadczam, każdego zachęcam do przyjścia na nie. Jak już wspomniałam na początku, była to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu.