11.12.2016 r. MIKOŁAJKI – RELACJA

Spotkanie Mikołajkowe w Areszcie Śledczym

   W trzecią niedzielę Adwentu, w areszcie śledczym w Grodzisku Mazowieckim odbyło się spotkanie Mikołajkowe dla dzieci Osadzonych.

   Co roku przed Świętami Bożego Narodzenia wolontariusze z Bractwa Więziennego przygotowują paczki dla dzieci Osadzonych. Tak też było w tym roku. Zgromadzenie paczek z prezentami było możliwe jedynie dzięki ofiarności i wielkich serc członków wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym. Każdy ze wspólnoty na ile mógł, pomógł i przekazał zabawki, słodycze, ubrania itp. Z przekazanych darów udało się zrobić kilkanaście paczek z prezentami dla dzieci.

   Uroczyste rozdanie paczek odbyło się w niedzielny poranek w sali odwiedzin Aresztu Śledczego. W niewielkiej salce przy choince zgromadziły się dzieci oczekujące na Mikołaja, ale chyba przede wszystkim na spotkanie ze swoimi tatusiami. Dzieci były w różnym wieku od kilku do kilkunastu lat. Wszyscy byli bardzo spokojni, ale do czasu. Nastąpił moment, w którym do sali weszli Osadzeni, ojcowie dzieci. Powitaniom nie było końca, widać było, że zarówno dzieci jak i ojcowie bardzo za sobą tęsknią i czas rozłąki jest dla wszystkich jednakowo trudny. W oczach wielu Osadzonych widać było ogromną radość, że mogą spotkać się z najbliższymi. Każdy z nich miał dla swojej rodziny prezent w postaci własnoręcznie zrobionej Karty Świątecznej. Karty były piękne, kolorowe i pomysłowo ozdobione. Piękne, bo robione z serca dla najbliższych. Przygotowane karty to nie tylko kolorowy papier, to dar serca dla dzieci i ich matek. Mimo, że nie było na nich napisu „Kocham Was”, to właśnie to, można było z nich odczytać. Po przywitaniu i chwili rozmowy Osadzonych z rodzinami do Sali wszedł Święty Mikołaj. Dzieci przywitały Mikołaja radosnym śmiechem. W końcu nastąpił oczekiwany moment rozdania prezentów. Wszystkie dzieci czekały w skupieniu czy Mikołaj wyczyta ich imię. Dzieci podchodziły do Mikołaja i odbierały prezenty, ale najpierw musiały powiedzieć czy na pewno były grzeczne. Maluchy bardzo się cieszyły i z zaciekawieniem otwierały prezenty. Był śmiech i wielka radość zarówno z prezentów jak i ze spotkania z tatą. W końcu mogli choć przez chwilkę być razem. Dla tych Osadzonych, którzy nie pójdą na święta na przepustkę, to taka maleńka namiastka Świąt z najbliższymi.

   Dzięki radosnej, świątecznej atmosferze wszyscy choć na moment zapomnieli o miejscu, w którym się spotkali. To był ich czas, świąteczny czas. Wszystkich ogarnął Duch Radości.

Jolanta – wolontariusz

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *